Niektórzy posłowie Partii konserwatywnej chcieliby wprowadzić dodatkowy rok szkoły średniej. Sama premier jest do owej propozycji nastawiona dość sceptycznie.
To rozwiązanie miałoby być częścią szerzej zakrojonego programu, mającego zapobiegać rzucaniu szkoły przez uczniów. Jest już stosowane w Oslo i Drammen, jednak, jak twierdzi minister Henrik Asheim, nie oznacza to, że sprawdzi się ono wszędzie. Zamiast tego proponuje się bardziej przystosowaną do ucznia edukację: krótsze moduły zajęć oraz większy nacisk na przedmioty zawodowe.
Inną kontrowersyjną propozycją jest dzielenie klas na grupy według poziomu wiedzy i umiejętności. Jeśli więc Twoje dziecko jest w jakiejś dziedzinie wybitnie uzdolnione, miałoby uczyć się wyłącznie w gronie innych uzdolnionych uczniów.
Przeszłe doświadczenia pokazują jednak, że takie rozwiązanie nie przynosi spektakularnych efektów. Lepiej działa podział na mniejsze grupy i zatrudnianie lepiej wyszkolonej kadry nauczycielskiej.
Póki co planuje się testowanie nowego podziału w krótkich okresach.
Kolejną propozycją, która budzi wątpliwości (zarówno wśród posłów partii konserwatywnej, jak i uczniów) jest ogólnokrajowy zakaz posługiwania się telefonami komórkowymi w szkołach.
Zwolennicy zakazu wysuwają dwa główne argumenty. Po pierwsze, telefony mają rozpraszać uczniów podczas zajęć. Po drugie, nauczyciele i rodzice są zaniepokojeni ilością czasu, jaki dzieci poświęcają telefonom.
Wszystkie wspomniane wiadomości nie zostały jeszcze oficjalnie wprowadzone. Warto śledzić dalsze postępy w tym temacie.
Autorka: Emilia Reczko, NorEkspert
Źródła: nrk.no, aftenposten.no
Masz pytania? Zadzwoń pod nr +48 58 535 93 43 lub wypełnij formularz kontaktowy